revelstein |
10 promuj |
1993. | |||
No i dziwię się też niezmiernie tej Kluzik-Roskowskiej, że mimo przejawów inteligencji (rzadkie w PiSie zjawisko), tak długo, z premedytacją pozwalała robić z siebie wycieraczkę, znosiła z uśmiechem głupie uwagi partyjnych buców, tu i ówdzie ją pouczających. Dziwię się też, iż mając tę inteligencję a i pewnie odrobinę wyobrażni, nie znalazła w sobie tyle odwagi, ale i honoru, żeby samemu kopnąć w dupę to szemrane towarzystwo, nie zaś czekać, aż owe szemrane towarzystwo kopnie ją w tyłek. Na co czekała? Przecież ona nadawała się do tej partii mniej więcej tak, jak Kaczyński nadaje się do małżeństwa. ... |
||||
Dodana przez: Promowana przez: |
||||
2010-11-05 15:01:52 |