Balsam Łomżyński: Wiele hałasu onuc |
19 promuj |
Wybredny żart Ireny K. | |||
Dokładnie w dzień, w którym się okazało, że Małysz długo nie polata, Irena K. sama się wzniosła, zabierając ze sobą apteczkę, w której, poza igłami za 10, 15 i 20 złotych, witaminami zdolnymi rozpuścić każde szkło i wiśniówką na kościach, miała jeszcze naprawdę małego fiata i pierwszą polską pralkę automatyczną Polar Superautomat BIO, której zdobycie kosztowało artystkę zbyt wiele by się z bezcennym AGD z powodów tak błahych jak przemijanie i śmierć własna rozstawać. Miała ze sobą, naturalnie, dywan perski, który z trudem mieścił się niegdyś pod ladą sklepu na Nowotkach, ale go nie rozwinęła, z obawy, że ostatecznie wypłowieje, do czego, wskutek usterki fabrycznej, miał utajoną skłonność od samej nowości: -- Panie Adamie, proszę zwolnić, Panie Adamie! -- Niech pani te... |
||||
Dodana przez: Promowana przez: |
||||
2011-03-12 06:50:41 |